Jakie mamy zimy, każdy widzi.
W moim rejonie śnieg występuje kilka dni, jak się uda.
Kupując samochód, postawiłem na opony wielosezonowe. Lepiej częściej zmienić na nowe.
Zwłaszcza że moje przebiegi to max. 5 tys. km. W drugim samochodzie mam dwa komplety, zimowe i letnie. Teraz czas zmusza do ich wymiany, a opony jak nowe. Nie ma więc sensu inwestować w takie rozwiązanie.
Przynajmniej w moim przypadku.
Jeżeli robiłbym dłuższe trasy, wtedy jest sens trzymania dwóch kompletów. Tyle w kwestii takiej, a nie innej decyzji.
O oponach wielosezonowych nie wiedziałem zbyt wiele. Tyle że kiedyś takie się użytkowało, a zimy były srogie. Nie przywiązywałem wtedy do tego uwagi. Pierwszy krok to analiza na Oponeo. Potem pytania u wulkanizatora i w ASO. Jak się okazało, Klebery są często kupowane. Cena do jakości stanowiła powód, dla którego ludzie kupują właśnie te opony.
Jeżeli chodzi o użytkowanie, jest różnica. Oryginalne letnie opony były cichsze, ale niewiele. Z tego jednak trzeba sobie zdać sprawę, bo przecież mieszanka jest inna.
Każdy też inaczej odbiera hałas.
Dla mnie nie ma znaczenia taki poziom szumów. Czuje się z pewnością twardość opony. Letnie kleją się do jezdni. Klebery czuć jako twardsze. Tutaj byłem ciekaw, jak na mokrym się zachowają. Przy gwałtownym hamowaniu żadnego uślizgu. Na śniegu nie mam doświadczenia, bo go brak i nie zapowiadają.
Podsumowując: jeżeli ktoś jeździ w koło tzw. komina, wybór opon wielosezonowych jest mądrym rozwiązaniem. Opony Klebery spełniają na chwilę obecną moje założenia.
Czytaj więcej
Zwiń
Podsumowanie: Polecam tę oponę
- Przejechany dystans:2000 - 5000km
- Styl jazdy:spokojny
- Samochód:brak informacji o pojeździe