Przejeździłem na tych oponach kilka zimowych sezonów (ok.40 - 50 tyś km) i czuję się w obowiązku OSTRZEC (!!!) (gdyż widzę że opony są b.popularne) potencjalnych nabywców, żeby
NIE kupowali tych beznadziejnych opon. Oczywiście moja opinia jest oparta na doświadczeniach z pierwszą generacją , ale nie sądzę,że producent zmienił te opony na tyle, aby znacząco poprawić ich jakość. Skusiłem się na zakup tych opon ze względu na markę (fulda=niemiecka solidność;), na ich wygląd i oczywiście na przyzwoitą cenę . I tu właściwie można zakończyć wymienianie zalet. Reszta to rzecz jasna wady... Opony katastrofalnie zachowują się na mokrej nawierzchni , hamowanie w deszczu trzeba planować z dużym wyprzedzeniem (nie ma w tym żadnej , podkreślam żadnej ironii i przesady), a ponowny start np. ze świateł zawsze poprzedzony jest poślizgiem. Podobnie sytuacja przedstawia się na suchej nawierzchni przy temperaturze w zakresie od ok. -5 do +5 stopni , sytuacja poprawia się dopiero gdy temperatura podniesie się do około +10 stopni , ale przecież mówimy tu o oponach zimowych więc ta poprawa nie ma żadnego znaczenia. Na śniegu - czy to na sypkim , świeżym , czy na ubitym - też niestety bardzo rozczarowują . Krótko podsumowując te zimowe opony nie zapewniają żadnego bezpieczeństwa zimą. Równie bezpiecznie czuję się jesienią na oponach letnich , a zimowe zakładam tylko po to żeby je zużyć.
Aaa i jeszcze jedno - szlag mnie trafia , że te opony zużywają się tak wolno -absolutnie nie uznaję tego za zaletę. Zdecydowanie ODRADZAM zakup tych opon .
Tanisze i dużo lepsze są Barum Polaris na których też przejeździłem ok. 40 tyś km, w tym wypadku można powiedzieć, że otrzymuje się przyzwoitą jakość za rozsądną cenę, a w wypadku opon Fulda Kristall Montero tego powiedzieć nie można.
Czytaj więcej
Zwiń
Podsumowanie: Nie polecam tej opony
- Przejechany dystans:powyżej 15000km
- Styl jazdy:umiarkowany
- Samochód:brak informacji o pojeździe